Zanim cukier trafił do napojów czy potraw, tak jak ma to miejsce dziś, był bardzo wyrafinowanym przysmakiem. Na stół trafiał nie w znanej nam dzisiaj formie, lecz w postaci bryły tzw. głowy cukrowej. Jej kawałeczki odłupywano srebrnymi dłutkami i kosztowano jako egzotyczny przysmak i nie każdy z domowników mógł dostąpić tego zaszczytu.

Wiemy już, że cukier nie ma żadnych wartości odżywczych, są to tzw. puste kalorie. Chyba, że jest to cukier trzcinowy nierafinowany, który jest bogaty w mikro i makroelementy.

My zajmiemy się jego właściwościami typowo mechanicznymi. Cukier występuje pod postacią różnej grubości kryształków i jest idealnym środkiem ścierającym zrogowaciały naskórek, wygładzającym popękaną skórę na piętach, łokciach i kolanach.

Najprostszy peeling możesz zrobić z ok. 1/2 szklanki drobnego cukru wymieszanego z oliwą z oliwek tak, by otrzymać konsystencje pasty. Możesz również dodać kilka kropli ulubionego olejku eterycznego, soku z cytryny, grejpfruta lub mandarynki.

Nie trzymaj się sztywno przepisów tylko eksperymentuj i baw się tym, efekt zawsze będzie pozytywny i zaskakujący!

Cukier możesz wymieszać również z olejem kokosowym. Otrzymasz wtedy bardziej stałą postać pasty, która będzie się rozpuszczać pod wpływem ciepła twoich rąk.

Jeśli chcesz uzyskać bardziej wyrafinowany peeling to możesz wymieszać cukier z rozpuszczoną w ciepłej kąpieli gorzką czekoladą lub kakao. Do każdego z nich należy dodać po łyżeczce oliwy z oliwek tak, by dało się go łatwiej rozprowadzać po ciele. W tej wersji proponuję, żeby dodatkowo zjeść kostkę czekolady. W trakcie przygotowywania ślinianki intensywnie pracują i przynajmniej ja oraz moje przyjaciółki, które testowały peeling na sobie, nie mogłyśmy się powstrzymać przed wyjadaniem go z miseczki.

Autor: Marzena Skowron

Możesz być także zainteresowany